Na zupełnie nowych zasadach i z mocnymi obostrzeniami, ale na targowisko w Sędziszowie wrócił handel.
Zgodnie z zarządzeniem władz miasta zezwolono tylko na sprzedawanie produktów żywnościowych, pochodzących z indywidualnych gospodarstw, płodów rolnych oraz leśnych.
Jak informuje burmistrz Wacław Szarek, zgodnie z zasadami bezpieczeństwa, handel odbywa się tylko na placu, ogrodzonym taśmami. Mogą być maksymalnie 23 stanowiska z produktami i maksymalnie 69 osób kupujących. Przy każdym stanowisku obsługują dwie osoby, jedna wydaje towar, a druga przyjmuje pieniądze. Kupujący i handlarze muszą dezynfekować ręce i nosić maseczkę.
Wacław Szarek tłumaczy, że zdecydowano się przywrócić handel, aby dać szanse lokalnym producentom na sprzedaż swoich produktów.
– Byłoby niehumanitarne, aby ci ludzie nie mogli sprzedać tego co wyprodukowali. Oni z tego żyją. Ponadto targowisko to również miejsce zaopatrzenia dla mieszkańców sędziszowskich osiedli -podkreśla burmistrz.
Sprzedający podkreślają, że rozsadek, ani sadzonek nie da się przetrzymać i sprzedać później, ponieważ przerosną, a pracowali nad nimi pół roku.
– Próbujemy handlować, chociaż dziś jest niewielu kupujących. Ludzie chyba jeszcze nie wiedzą, że targ wrócił. Musimy zapracować na klienta, aby odrobić koszty – podkreślali sprzedający.
Na nadzwyczajnej sesji, radni Sędziszowa zdecydowali o obniżeniu opłaty targowej do 7 zł za dzień. Obniżona stawka będzie obwiązywała do czasu zniesienia obostrzeń związanych z epidemią.