Od dziś w Domu Pomocy Społecznej w Bejscach obwiązuje całkowity zakaz odwiedzin oraz zakaz opuszczania terenu przez podopiecznych placówki.
Restrykcje dotyczą także pracowników instytucji, m.in. pielęgniarek, opiekunek i kucharek. To oznacza, że wstępnie na dwa tygodnie, Dom Pomocy Społecznej w Bejscach wraz z 12 pracownikami zostaje w ścisłej izolacji.
Jak informuje Piotr Mucha – dyrektor DPS, do tej pory nie odnotowano żadnego przypadku zakażenia bądź podejrzenia koronawirusa u mieszkańców i pracowników, jednak decyzja została podjęta w trosce o bezpieczeństwo podopiecznych, którzy są szczególnie narażeni na ryzyko zakażeń ze względu na wiek i choroby współistniejące. Jeśli przez dwa tygodnie sytuacja się nie poprawi, działania zostaną wydłużone o kolejne dwa tygodnie.
– Wówczas nastąpi zmiana pracowników, którzy jednak najpierw przed wejściem do budynku zostaną poddani testom na obecność koronawirusa – zaznacza.
Dyrektor podkreśla, że w ośrodku zostały wyznaczone specjalne miejsca na nocleg pracowników.
– Na ten cel zostały wydzielone trzy pomieszczenia. Dodatkowo zakupiliśmy 12 dodatkowych łóżek. Ponadto wszyscy, który tam przebywają mają zapewnione pełne wyżywienie – zaznacza.
Dyrektor dodaje, że to działania prewencyjne. Mieszkańcy mają do dyspozycji siedem hektarów działki, gdzie mogą odbywać codziennie spacery, bez kontaktu z nosicielami wirusa. W ośrodku obecnie przebywa 74 podopiecznych, dwie pielęgniarki, pięć opiekunek, pokojowe, dozorcy i kucharki.