Dominik Bujak z kieleckiego Salosu Cortile kilkanaście dni temu wrócił z obozu reprezentacji Polski pływaków przygotowujących się do walki o kwalifikacje na Igrzyska Olimpijskie w Tokio.
Niestety z powodu rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa kadra wróciła do domów i swoje przygotowania musi przełożyć na późniejszy termin.
– Dla wszystkich sportowców są to ciężkie chwile – powiedział Dominik Bujak. – Musimy przygotowywać się w zaciszu domowym i nie każdy ma odpowiednie do tego warunki. Jak z bratem nie możemy narzekać. Mamy siłownię, ergometr wioślarski i w miarę możliwości możemy trenować. Oczywiście kilometrów przepłyniętych w wodzie niczym nie da się zastąpić, ale wszyscy pływacy na świecie są w podobnej sytuacji i batalie o igrzyska rozpoczniemy, gdy wszystko wróci do normy – dodał zawodnik Salosu Cortile.
Miejmy nadzieję, że praca Dominika przyniesie zamierzone efekty w postaci kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie w Tokio i będziemy cieszyć się z sukcesów kieleckiego pływaka.