Strażacy z gminy Bliżyn nie będą wyjeżdżać do pożarów łąk i nieużytków. Taką decyzję podjął wójt gminy Mariusz Walachnia.
O sprawie poinformował portal remiza.com. Na stronie pojawiła się informacja podpisana przez włodarza gminy. Wynika z niej, że w związku z zaistniałą sytuacją, związaną z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, do odwołania zostaje zawieszony udział jednostek OSP z gminy Bliżyn w akcjach gaszenia podpaleń traw i nieużytków.
W artykule został zamieszczony komentarz redaktorów portalu: „Strażakom z gminy Bliżyn nigdy nie przyszłoby do głowy, że przyjdzie im żyć w czasach, gdzie ktoś ze względu na ich bezpieczeństwo zakaże im wyjeżdżać do popularnych w tym wiosennym okresie pożarów traw. (…) Od dnia dzisiejszego wszystkie jednostki OSP z terenu gminy mają kategoryczny zakaz interweniowania w przypadku pożarów traw, nieużytków rolnych.”.
Wójt postanowił skomentować swoją decyzję na oficjalniej stronie urzędu. Stwierdził, że w ubiegłym roku w gminie Bliżyn doszło do 165 pożarów, z czego 148 dotyczyło nieużytków, poboczy dróg i poszycia leśnego. Jego zdaniem były to „ewidentne podpalenia”. „Łudziłem się że ten rok będzie inny z uwagi na epidemię, ograniczenia w poruszaniu się, że troska o zdrowie i bezpieczeństwo nas wszystkich będzie priorytetem. Niestety od tygodnia, gdy tylko zrobiło się słonecznie i sucho, straż pożarna wyjeżdża codziennie po kilka razy. Czas już skończyć z tą głupotą i niefrasobliwością” – napisał [oryginalna pisownia].
O komentarz poprosiliśmy rzecznika Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach. Młodszy brygadier Marcin Nyga przypomniał, że to urząd gminy jest podmiotem finansującym jednostki OSP.
– Państwowa Straż Pożarna dystansuje się od komentarzy dotyczących decyzji wójta o wykluczeniu własnych jednostek OSP z akcji gaśniczych przy pożarach traw – stwierdził.
– Gmina Bliżyn znajduje się w rejonie chronionym jednostki ratowniczo-gaśniczej w Skarżysku-Kamiennej. Tamtejsze stanowisko kierowania w razie potrzeby będzie dysponować siły do likwidacji pożarów w Bliżynie i jego okolicach. Myślę, że mieszkańcy mogą spać spokojnie – dodaje.
Wypalania traw zabraniają ustawy: o ochronie przyrody i o lasach. Sprawcom grozi grzywna do 5 tysięcy złotych, a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie życia, zdrowia lub mienia do 10 lat pozbawienia wolności.