Mężczyzna przebywający na kwarantannie w powiecie koneckim nie był kontrolowany przez służby sanitarne, ani policję. Zaniepokojony tym faktem zadzwonił pod numer interwencyjny Radia Kielce. Po sprawdzeniu przez naszą dziennikarkę okazało się, że mężczyzna widnieje w systemie wojewódzkim, ale w powiatowym rejestrze go nie ma.
Pan Andrzej wrócił z Danii 22 marca, na granicy wypełnił stosowne papiery oraz zadzwonił do koneckiej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, aby zgłosić fakt powrotu i poddać się obowiązkowej kwarantannie. Zaniepokojony brakiem kontroli zadzwonił do sanepidu, gdzie poinformowano go, że jego nazwisko nie widnieje w systemie. Po raz drugi zadzwonił do służb sanitarnych kilka dni później i usłyszał tę samą odpowiedź.
Jak informuje jego żona, w związku z niejasną sytuacją męża, postanowiła skorzystać z telefonu interwencyjnego Radia Kielce.
– Do nas nie przyjeżdżała policja, ani żadna kontrola. Mężczyzna z sanepidu poinformował nas, że mąż nie widnieje w systemie. Puściły mi nerwy i postanowiłam zadzwonić do Radia Kielce – przyznała słuchaczka.
Jak wyjaśnia Jarosław Ciura, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach, mężczyzna widnieje w systemie, a policja wkrótce się z nim skontaktuje.
– Ten pan jest pod naszym nadzorem i od samego powrotu jest na naszych listach. Policja również odwiedzi tego pana – mówi dyrektor.
Marta Przygodzka z Komendy Powiatowej Policji w Końskich wyjaśnia, że kontrolowani są wszyscy objęci kwarantanną, ale w obecnej sytuacji, kiedy dziennie przybywają dziesiątki osób, mogą zdarzyć się jednostkowe przypadki, że ktoś nie widnieje na liście osób do kontroli. Takie sytuacje należy zgłaszać policji lub kontaktować się z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną drogą elektroniczną. W przypadku koneckiego sanepidu adres e-mail to: psse.konskie@pis.gov.pl.