Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Dyminach kupiło od prywatnego przewoźnika ambulans. – W związku z sytuacją epidemiologiczną samochód będzie służył do pomocy osobom starszym – informuje Wojciech Moskwa, prezes Stowarzyszenia „Arka Nadziei”, które prowadzi placówkę w Dyminach.
– W czasach, gdzie panuje koronawirus, postanowiliśmy tej karetki nie przystosowywać do transportu zwierząt, ponieważ chcemy, aby służyła ludziom. Dzięki temu pojazdowi będziemy mogli osobom starszym, schorowanym, czy niepełnosprawnym dostarczyć do domów zakupy, czy przewieźć te osoby na konieczne badania. Dostaliśmy też ozonator, dzięki któremu po każdym z wyjazdów samochód będzie odkażany. Jesteśmy już przygotowani do pomocy innym ludziom – mówi Wojciech Moskwa.
Jak dodaje, docelowo karetka będzie służyła do przewozu zwierząt, np. na badania diagnostyczne. Dotychczas takich wyjazdów w ciągu miesiąca było około 20.
– Karetka wyposażona będzie w nosze, tak, że zwierzęta podczas podróży do lecznicy, czy gabinetu weterynaryjnego będą bezpieczne – dodał Wojciech Moskwa.
Pomocą dla osób starszych karetka będzie służyła od przyszłego tygodnia. Samochód kosztował 40 tys. zł. Schronisko w Dyminach wpłaciło już na nią 15 tys. zł, dlatego instytucja prowadzi zbiórkę brakującej kwoty.
Pieniądze można wpłacać na konto internetowe Stowarzyszenia „Arka Nadziei”, z dopiskiem „na karetkę”. Nr konta: 15 1050 1416 1000 0023 0796 0209.