Większość siłowni i klubów fitness w Kielcach decyduje się na tak zwane „zamrożenie” karnetów klubowiczów, co oznacza, że aktualnie nie muszą oni za nie płacić. Tak jest na przykład w kieleckim klubie Adrenalina, prowadzonym przez Sebastiana Drozdowskiego.
– Czekamy na to, aż będziemy mogli podjąć normalna pracę, na razie nie mamy żadnych wpływów. Wstrzymaliśmy płatności za karnety, a klienci, którzy wykupili je wcześniej, wykorzystają karnety po otwarciu klubu – zaznacza.
Piotr Blicharski, właściciel klubu Endorfina Platinium mówi, że na czas epidemii bezpłatnie zawieszono karnety wszystkim klubowiczom.
– Prowadzimy też darmowe treningi online dla wszystkich, nie tylko dla naszych klubowiczów. Uznaliśmy, że w tej trudnej sytuacji trzeba wyjść naprzeciw innym ludziom i zadbać o ich aktywność fizyczną choćby w taki sposób, by nie zasiedzieli się w domach – zaznacza.
Właściciel Endorfiny mówi, że niektórzy klubowicze z własnej woli opłacają karnety. W ramach podziękowań za taką postawę klub zaprosił ich do zamkniętej grupy treningowej i proponuje specjalne treningi w internecie.
Piotr Blicharski nie kryje, że klub podobnie jak pozostałe siłownie znajduje się w ciężkiej sytuacji, tym bardziej, że lokal jest wynajmowany. Wielu przedsiębiorców w tej branży zaznacza, że wciąż nie wiedzą, jakie opłaty poniosą z tego tytułu – właściciele pomieszczeń nie podjęli jeszcze ostatecznych decyzji.