Dzielnicowy z Komisariatu Policji w Połańcu będąc po służbie zatrzymał sprawcę kradzieży roweru. Złodziej wykorzystując nieobecność właścicielki zabrał jej jednoślad, gdy pozostawiła go na chwilę przed budynkiem poczty. Za kradzież ukarany został mandatem karnym.
Wczoraj dyżurny staszowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży roweru. Z uwagi na to, że 65-letnia zgłaszająca sprawowała opiekę nad chorą matką, dyżurny do jej miejsca zamieszkania skierował dzielnicowego.
Policjant w rozmowie z pokrzywdzoną ustalił okoliczności kradzieży, a także wszystkie szczegóły dotyczące wyglądu pojazdu. W trakcie rozmowy kobieta poinformowała funkcjonariusza o tym, że w godzinach przedpołudniowych zostawiła rower przed budynkiem urzędu pocztowego. Po 10 minutach wyszła i zorientowała się, że ktoś odjechał jej rowerem. Wartość skradzionego jednośladu wyceniła na kwotę 500 zł.
Wracając do domu, po zakończonej służbie dzielnicowy z połanieckiego komisariatu zaważył mężczyznę poruszającego się rowerem, dokładnie takim, jaki opisywała w zgłoszeniu kradzieży kobieta. Policjant ujął mężczyznę i powiadomił dyżurnego. Na miejscu funkcjonariusze zabezpieczyli rower, a także zatrzymali mężczyznę. 36-latek w trakcie wykonywanych czynności przyznał się do kradzieży, za co ukarany został grzywną w drodze mandatu karnego.