Firma MAN, produkująca w Starachowicach autobusy, ogranicza działalność w związku z epidemią koronawirusa. Pracownicy zostają w domu do końca kwietnia. Związki zawodowe walczą o korzystne warunki płacy za ten okres.
Jak informuje przewodniczący NSZZ Solidarność MAN Bus, PKC i Apleona Jan Seweryn, zarząd firmy zaproponował, aby załoga odpracowała cały okres przestoju. To oznacza 160 godzin roboczych, czyli 20 sobót do przepracowania w ciągu najbliższego roku.
Związkowcy nie chcą się na to zgodzić, zwłaszcza, że już ten tydzień nieobecności został pokryty z urlopów pracowników.
Propozycja związków zawodowych to połowa godzin do odpracowania, a połowa do zapłacenia pieniędzmi przestojowymi, które stanowią 80 procent wynagrodzenia. Jednak, jak mówi Jan Seweryn, zarząd spółki nie chce przyjąć propozycji załogi, z kolei związki nie zgadzają się na rozwiązanie zaproponowane przez zarząd.
W tym momencie obie strony nie zamierzają ustąpić ze swojego stanowiska, kolejnych ustaleń możemy się spodziewać jutro.
MAN Truck & Bus to największa firma w Starachowicach, ale i w województwie świętokrzyskim, działające w Starachowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej przedsiębiorstwo produkuje autobusy. Zatrudnia około 3,5 tys. pracowników.