Trzy zespoły ratownictwa medycznego w Ostrowcu Świętokrzyskim w tym tygodniu zostały poddane kwarantannie z powodu podejrzenia zarażenia koronawirusem. Zaangażowane były w pomoc dwóm pacjentom. Dzisiaj już wykluczono zakażenie u jednego pacjenta, dlatego jeden zespół pogotowia może wrócić do pracy.
Jak informuje Marta Solnica, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego w Kielcach – z wywiadu nie wynikało, aby pacjenci mogli być zarażeni, ale posiadali wiele chorób przewlekłych. Objawy także nie wskazywały na zakażenie.
– Pani doktor z SOR-u uznała, że według niej objawy wskazują na podejrzenie zakażenia, dlatego zgłosiła ten przypadek do sanepidu. W związku z tym musieliśmy odsunąć te trzy zespoły – mówi Marta Solnica.
Trwa oczekiwanie na wynik drugiej osoby, ale Marta Solnica uważa, że i on będzie ujemny. Jak mówi, zdarza się, że lekarze zbyt pochopnie oceniają możliwość zakażenia COVID-19, ale większość szpitali w regionie radzi sobie z tym bardzo dobrze, a są lecznice np. w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie pacjent z temperaturą czy niewydolnością oddechową podejrzewany jest od razu o zakażenie. Marta Solnica twierdzi, że tak było i w tym przypadku.
Dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego apeluje do personelu pracującego na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych i w placówce w Ostrowcu o rozwagę.
– Ten szpital zabezpiecza teraz dwa powiaty: ostrowiecki i starachowicki. Zespoły muszą mieć gdzie zawieźć pacjentów, którzy wymagają pomocy. Jeżeli w dalszym ciągu ta współpraca będzie się odbywać w taki sposób, to rzeczywiście, w którymś momencie może stać się bardzo niebezpiecznie – komentuje Marta Solnica.
Marta Solnica dodaje, że wcześniej dyspozytor medyczny, a także zespół ratowniczy zbierają dokładne wywiady. Pacjenci podpisują oświadczenie, że nie miały kontaktu z osobami chorymi i nie są na kwarantannie oraz nie podejrzewają u siebie koronawirusa. Mimo wszystko ratownicy na zasadzie ograniczonego zaufania zajmują się pacjentami odpowiednio zabezpieczonymi.
Mimo wyłączenia trzech, a teraz dwóch zespołów ratownictwa nie ma problemu z ustaleniem grafików pracy w ostrowieckim pogotowiu.