Wciąż nie wiadomo, czy zostanie dokończona Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych? Przypomnijmy, ekipa PGE Vive doszła w nich do 1/8 finału, gdzie 21 marca na wyjeździe i 28 marca u siebie miała zmierzyć się z Celje Pivovarna Lasko.
Z powodu pandemii koronawirusa Europejska Federacja zawiesiła jednak wszystkie organizowane przez siebie rozgrywki do 12 kwietnia.
– Mam nadzieję, że jeszcze zagramy w Lidze Mistrzów i skończymy ten sezon tak jak trzeba – mówi Blaż Janc. – Problemem będzie jednak to, że po półtora miesiąca bez meczów potrzebne będzie dobre przygotowanie, żeby nie złapać kontuzji. To będzie trudne – uważa skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”, który od lipca będzie zawodnikiem Barcelony.
Inne zdanie ma Arciom Karaliok. – To musi być koniec grania, bo jak widzę światowe statystyki zachorowań na koronawirusa to jest taka tendencja, że nie chce mi się więcej na to patrzeć, bo jestem smutny. Teraz wszyscy musimy siedzieć w domu i to jest najlepsze rozwiązanie dla całej tej sytuacji – przekonuje białoruski kołowy mistrzów Polski.
Dodajmy, że Europejska Federacja Piłki Ręcznej podała również alternatywny termin rozegrania Final Four Ligi Mistrzów w Kolonii. Przypomnijmy, pierwsza wciąż obowiązująca, ale mało realna już data to 30 i 31 maja. Termin rezerwowy to 22 i 23 sierpnia. Nie poinformowano jednak jak w tym przypadku rozwiązane zostałyby problemy prawne związane chociażby z wygasającymi 1 lipca kontraktami zawodników?