Dla wielu kierowców początek astronomicznej wiosny to również czas na zmianę opon w samochodach z zimowych na letnie.
Wiesław Kobiec z jednego z serwisów wulkanizacyjnych zdecydowanie radzi wstrzymać się z wymianą ogumienia jeszcze przynajmniej tydzień.
– Nadal zdarzają się przymrozki, pada deszcz, może być ślisko, a wtedy kierowca, który już zmienił opony na letnie musi jeszcze bardziej uważać na jezdni. Opona letnia nie gwarantuje odpowiedniej przyczepności do podłoża w tych warunkach – przekonuje pracownik serwisu. – Według przepisów optymalna temperatura na zmianę opon z zimowych na letnie to +7 stopni, zarówno w nocy, jak i w dzień. W ciągu najbliższych dni temperatura ma spaść poniżej zera. Nie ma się co spieszyć, spokojnie można jeszcze jeździć na oponach zimowych – mówi.
Wielu kierowców preferuje opony wielosezonowe. Takie rozwiązanie ma swoje zalety, pozwala zaoszczędzić pieniądze przy wymianie ogumienia, a także powoduje, że kierowca nie musi przechowywać dwóch kompletów opon. Wiesław Kobiec zaleca używanie tego rodzaju opon, szczególnie w mniejszych samochodach.
– Jeśli chodzi o większe samochody, typu suv czy van to jednak proponowałbym używanie opon zarówno letnich, jak i zimowych – radzi.
Na jednym komplecie opon można przejeździć nawet 40-50 tys. kilometrów, ale tak naprawdę wszystko zależy od techniki jazdy kierowcy. Jeśli kierowca jeździ szybko musi się liczyć z tym, że opony szybciej się zużyją i trzeba je będzie wymienić już po 30 tys. przejechanych kilometrów.