Niemalże puste ulice, nieliczne osoby podróżujące komunikacją miejską, śladowa liczba samochodów. Tak teraz wygląda stolica województwa świętokrzyskiego.
#zostanwdomu to nie puste hasło. Odkąd w związku z koronawirusem zamknięte zostały przedszkola, szkoły, uczelnie, kina, restauracje i galerie handlowe wiele osób nie wychodzi z domu. Kielce opustoszały. Wprowadzony przez rząd stan zagrożenia epidemicznego, w celu zatrzymania liczby przypadków zakażenia się koronawirusem, w zauważalny sposób zmienił nasze przyzwyczajenia.
Z powodu zagrożenia koronawirusem na kieleckich ulicach jest wyraźnie mniej samochodów. Znaczący spadek natężenia ruchu zauważalny jest nawet na jednym z najbardziej zatłoczonych skrzyżowań w mieście – ulic Jesionowej, Zagnańskiej i Łódzkiej. Opustoszało także miejskie targowisko, w śródmieściu Kielc nie ma większych problemów ze znalezieniem miejsca do zaparkowania.
Mimo że jest słonecznie i ciepło niewiele osób jest również w parku, a ścieżkami rowerowymi porusza się niewielu cyklistów. Pustkami świecą także okolice Rynku i kielecki deptak – ulica Sienkiewicza.