Wczoraj, po raz czwarty w ciągu roku, pińczowscy policjanci zatrzymali 64-letniego mężczyznę, który prowadził auto pod wpływem alkoholu. Tym razem zanim został zatrzymany próbował uniknąć kontroli i nie reagował na polecenie funkcjonariusza. Za to przestępstwo grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
To już czwarte spotkanie 64-letniego mieszkańca Pińczowa z mundurowymi w ciągu roku. Ostatnie miało miejsce na początku marca, kiedy to kierując samochodem miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Wcześniejsze sytuacje miały miejsce w czerwcu i sierpniu 2019 r.
Wczoraj o możliwości popełnienia przez niego czynu zabronionego poinformował policjantów jeden z mieszkańców Pińczowa. Gdy mundurowi pojawili się na miejscu, mężczyzna odjeżdżał właśnie sprzed sklepu. Chcąc zatrzymać auto do kontroli, funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, jednakże kierowca nagle przyśpieszył i odjechał w kierunku domu. Przed blokiem zatrzymał auto i jakby nigdy nic ruszył do mieszkania. Policjanci obezwładnili go i zbadali stan trzeźwości. Okazało się, że mężczyzna ma prawie pół promila alkoholu w organizmie. Nie miał za to prawa jazdy, bo wcześniej dokument został zatrzymany za podobne zachowanie.
Chociaż w poprzednich jego sprawach nie zapadł jeszcze prawomocny wyrok to grozi mu już kolejna kara. Tym razem do 5 lat pozbawienia wolności.