Świętokrzyscy europarlamentarzyści w obliczu epidemii koronawirusa zostają w kraju. Jak informuje Dominik Tarczyński europoseł Prawa i Sprawiedliwości, w związku z dynamicznym rozwojem sytuacji epidemiologicznej praca parlamentarzystów w Parlamencie Europejskim została czasowo zawieszona, dlatego też zdecydował się zostać w domu.
Jak stwierdził, decyzja Komisji Europejskiej o przekazaniu dla krajów wspólnoty ponad 37 mld euro na walkę z koronawrirusem pokazuje, że wszystkie zapowiedzi totalnej opozycji, które mówiły, że Polska pod rządami Prawa i Sprawiedliwości znajdzie się na peryferiach Unii Europejskiej były nieprawdziwe.
– Bardzo ważnym jest to, że Polska jest krajem, który otrzymuje najwięcej. To dowód na to, że polski rząd potrafi prowadzić negocjacje. Żałuję jedynie, że Unia Europejska podjęła tę decyzję tak późno, jednak lepiej późno niż wcale. To, że Polska otrzymuje najwyższą kwotę z funduszu przeznaczonego na walkę z koronawirsuem jest dowodem na to, że potrafimy walczyć o swoje. Należy za to podziękować premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i całemu rządowi – dodaje.
Zdaniem Róży Thun, eurodeputowanej Koalicji Obywatelskiej przyznanie Polsce 7,4 mld euro na walkę z koronawirusem było możliwe dzięki temu, że nasz kraj jest największym beneficjentem unijnej polityki spójności.
– Kraje dostały wsparcie proporcjonalne do wartości funduszy spójności na lata 2014 -2020, który był wynegocjowany przez poprzednią koalicję rządzącą. Musimy się cieszyć z tego, że mieliśmy tak dobrze wynegocjowane fundusze spójności na ostanie siedem lat, dzięki czemu możemy teraz skorzystać z tak dużej pomocy – dodaje.
Róża Thun podkreśla, że obecnie znajduje się w Polsce, a w związku z faktem, że w ostatnim czasie dużo podróżowała poddaje się 14-dniowej kwarantannie domowej.
W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska poinformowała, że z unijnego funduszu o wartości 37,3 mld euro w ramach pakietu środków mających złagodzić wpływ epidemii koronawrisua na gospodarkę Polska otrzyma 7,4 mld euro.