Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz podsumował dzisiejszą pracę służb, w związku z zagrożeniem koronawirusem. Wojewoda podkreśla, że sytuacja jest bardzo dynamiczna, dlatego województwo świętokrzyskie otwiera podobnie jak w innych regionach jednoimienny szpital zakaźny, którym w przypadku naszego województwa staje się szpital w Starachowicach. Trafią do niego pacjenci ze stwierdzonym koronawirusem lub będący w grupie wysokiego prawdopodobieństwa wystąpienia choroby.
Wojewoda tłumaczył, że ta lecznica jest wieloprofilowa, dlatego może zapewnić właściwą opiekę pacjentom, którzy zachorują z powodu koronawirusa.
– Pamiętajmy, że pacjenci z koronawirusem to często ludzie z innymi schorzeniami, dlatego nie mogliśmy wybrać placówki wyłącznie o profilu zakaźnym – mówił.
Szpital ma być gotowy, a wiec pusty do poniedziałku. W tej chwili leczy się w nim 350 pacjentów. Przewieźć trzeba będzie około 150-200 osób. Chorzy będą systematycznie rozwożeni do innych placówek w regionie. Tymi działaniami zajmie się Świętokrzyskie Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego, a będzie koordynowane także przez Wydział Zarządzania Kryzysowego ŚUW i szpital w Starachowicach.
Wiadomo już, że oszczędzane będą ościenne szpitale – w Skarżysku i Ostrowcu, by mogli korzystać z nich mieszkańcy Starachowic i okolicznych gmin, natomiast pozostałe placówki w mniejszym bądź większym stopniu przyjmą pacjentów ze starachowickiego szpitala.
Wicemarszałek Marek Bogusławski obecny na konferencji podkreślił, że spotkał się z dyrektorami lecznic podległych marszałkowi, w tym między innymi Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, który pracuje w trybie podwyższonej gotowości. Dyrektorzy szpitali apelowali o uzupełnienie środków dezynfekujących, ale też zakup sprzętu, który pozwoli chronić pacjentów przed zarażeniem koronawirusem.
– Jesteśmy w trakcie zbierania wniosków z naszych placówek. One przerodzą się niebawem w konkretne możliwości finansowe. Jutro zarząd województwa zbierze się po to, by przygotować uchwałę sejmikową w tej sprawie – mówił.
Wojewoda przypominał, że w tej chwili pacjenci, u których podejrzewa się wystąpienie koronawirusa, są kierowani do szpitali zakaźnych w regionie, a więc do Kielc, Buska-Zdroju i Starachowic. W momencie pojawienia się większej fali zagrożonych mogą oni trafić do innych placówek w regionie, bo właściwie w każdej wydzielone są miejsca dla pacjentów z chorobami zakaźnymi. Ostatecznie – ci, u których koronawirus zostanie stwierdzony – trafią do Starachowic, by odizolować ich od społeczeństwa i leczyć w sposób profesjonalny.
Wojewoda podkreślał, że w tej chwili podejmowane działania w regionie są wyłącznie prewencyjne, nie mamy do czynienia z zachorowaniami.