Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin zobowiązał władze wszystkich uczelni, aby pilnie przystąpiły do analizy możliwości przejścia na kształcenie online.
Jak stwierdził, w przypadku rozprzestrzeniania się koronawirusa rozważana będzie możliwość czasowego zawieszenia zajęć.
Jak mówi Wiesław Trąmpczyński, rektor Politechniki Świętokrzyskiej, uczelnia ma przygotowane materiały do e-learningu, jednak masowe przejście na ten system kształcenia wymaga czasu.
– Do tego niezbędne jest przygotowanie odpowiednich materiałów, zarówno wykładowych, jak i ćwiczeniowych. Przejście na system kształcenia online nie może odbyć się z dnia na dzień, jednak będziemy się starać, aby być na to przygotowanymi. Póki co nie zawieszamy wykładów, mamy nadzieję, że sytuacja rozwinie się w taki sposób, abyśmy nie musieli odwoływać zajęć – wyjaśnia.
Wiesław Trąmpczyński podkreśla, że politechnika stosuje się do wszystkich zaleceń związanych z przestrzeganiem higieny i przepisów ograniczających ewentualność zarażenia koronawirusem. Uczelnia nie prowadzi zarówno wyjazdów jak i przyjazdów zagranicznych.
Z kolei jak informuje Jacek Semaniak rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, wprowadzenie kształcenia zdalnego z dnia na dzień na wszystkich kierunkach uczelni nie jest możliwe.
– Wymaga to przygotowania specyficznych materiałów dydaktycznych i dostępu do platformy, która umożliwia kształcenie online. Mamy takie rozwiązania. Dotyczą one jednak części programu studiów. Rozwiązania te rozwijamy w ramach jednego z projektów. Chcemy, aby docelowo można było więcej realizować w tej formie zajęć w różnych formach, nie tylko wykładów, ale również ćwiczeń, czy lektoratów – wyjaśnia.
Rektor UJK zaznacza, że w pełnym zakresie systemu kształcenia zdalnego z dnia na dzień nie jest w stanie wdrożyć żadna z uczelni wyższych. Jak podkreśla, środki zapobiegawcze, jakie zastosowały władze UJK w celu zniwelowania zarażenia koronawirusem, na ten moment są wystarczające. To m.in. wstrzymanie wyjazdów i przyjazdów zagranicznych, a także wstrzymanie praktyk studenckich. Jacek Semaniak zaznacza, że w zależności od rozwoju sytuacji mogą pojawić się kolejne zarządzenia dotyczące kształcenia na kieleckim uniwersytecie.