W burzliwej atmosferze dyskutowali rodzice uczniów Szkoły Podstawowej w Mnichowie podczas spotkania z władzami gminy i świętokrzyskim kuratorem oświaty.
Spotkanie odbyło się z inicjatywy rodziców i wynikało z decyzji, jaką na początku lutego podjęli radni gminy Jędrzejów. Zdecydowano wtedy o obniżeniu stopnia organizacyjnego 8-klasowej podstawówki do szkoły z klasami I-III i z oddziałem przedszkolnym. Głównym powodem decyzji radnych była zbyt mała liczba uczniów. Obecnie do szkoły uczęszcza trzydzieścioro uczniów, którzy uczą się w 4 klasach: pierwszej, trzeciej, szóstej i ósmej. W oddziale przedszkolnym jest dwadzieścioro czworo dzieci.
Podczas spotkania rodzice wielokrotnie wyrażali obawy, że ograniczenie szkoły w Mnichowie do trzech klas jest pierwszym krokiem do zamknięcia placówki. Wielu z nich już zapowiada, iż w momencie obniżenia stopnia organizacyjnego, przeniosą dzieci do innych szkół.
Jednak podczas dyskusji okazało się, że problemem wpływającym m.in. na małą liczbę uczniów w szkole są miejscowe konflikty w lokalnej społeczności i samej szkole. Dowodem tego były wyniki ankiety, jaką przeprowadziła rada rodziców. Ankieta miała pokazać powody, dla których rodzice zabierają dzieci ze szkoły z Mnichowa. Wynikało z niej, że główne przyczyny niezadowolenia rodziców dotyczą nauczania matematyki, języka angielskiego oraz pracy dyrektora szkoły. Formą przeprowadzenia ankiety oraz zawartymi w niej opiniami zbulwersowana była Elżbieta Bartosz, przewodnicząca Solidarności Oświatowej w Jędrzejowie. Podkreślała, że niektóre z nich mogą być pomówieniami.
Kazimierz Mądzik świętokrzyski kurator oświaty przyznał, że przyjechał na zaproszenie rodziców, aby wysłuchać argumentów za i przeciw reorganizacji szkoły w Mnichowie. Natomiast spotkanie zdominowane zostało konfliktem, jaki panuje miedzy rodzicami, a nauczycielami i wewnątrz samego grona nauczycielskiego. Zdaniem kuratora, to główny powód tego, że większa połowa dzieci z obwodu Mnichów chodzi do innych szkół.
– To niestety samoczynnie doprowadzi do wymarcia szkoły. Jeżeli wszystkie dzieci z obwodu chodziłyby do szkoły w Mnichowie, dziś nie byłoby dyskusji o jakiejkolwiek reorganizacji placówki. Moim zdaniem tą sytuację teraz będzie bardzo trudno odwrócić – podkreślił kurator.
Marcin Piszczek, burmistrz Jędrzejowa przyznał, że spotkanie pokazało głębszy problem w Mnichowie, niż ten związany z reorganizacją szkoły podstawowej. Na jaw wyszły emocje i konflikty, które towarzyszą szkole od wielu lat. Zaznaczył przy tym, że w obecnej sytuacji obniżenie stopnia organizacyjnego szkoły jest konieczne z uwagi na bardzo małą liczbę dzieci i rosnące koszty utrzymania placówki.
Kolejne spotkanie w sprawie przyszłości SP w Mnichowie zaplanowane zostało za dwa tygodnie.
Na terenie gminy Jędrzejów obecnie jest 13 szkół podstawowych, 4 z nich znajdują się w samym Jędrzejowie.