Związkowcy z kieleckiego MPK zarzucają władzom miasta oszustwo i prowokację. To efekt sytuacji, do której doszło dzisiaj w kieleckim ratuszu.
Miały się tam odbyć rozmowy przedstawicieli przewoźnika i władz miasta. W delegacji ratusza pojawił się jednak zastępca prezydenta Arkadiusz Kubiec, z którym załoga MPK jest mocno skonfliktowana. W związku z tym, pracownicy firmy zerwali rozmowy.
Związkowcy wydali oświadczenie, w którym podkreślają, że czują się oszukani przez miasto, a wydelegowanie do rozmów Arkadiusza Kubca nazywają prowokacją.
W piśmie, przedstawiciele załogi informują, że powiadomili wcześniej miasto, iż nie będą prowadzić z nim negocjacji. Jako powód podają kilka wypowiedzi wiceprezydenta, który stwierdził m.in., że związkowcy nie są dla niego stroną do rozmów o sytuacji komunikacyjnej w mieście. Obciążają go również odpowiedzialnością za zerwanie podobnych rozmów w sierpniu ubiegłego roku.
W piśmie czytamy: „Widzimy, że po raz kolejny zostaliśmy oszukani i sprowokowani do podjęcia dalszych radykalnych działań, widzimy w tym, że nie są to ani względy ekonomiczne, ani społeczne, nie ma w tym też troski o dobro pasażerów, a jedynie można zauważyć ambicje polityczne”.
Związkowcy zapowiadają też podejmowanie kolejnych działań protestacyjnych.
Do sprawy na Facebooku odniósł się także wiceprezydent Kielc, Arkadiusz Kubiec, również wydając oświadczenie.