Wbrew zapowiedziom nie doszło dziś, do rozmów przedstawicieli Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach ze służbami odpowiedzialnymi w mieście za transport zbiorowy. Spotkanie miało być reakcją na postulaty związkowców z MPK. Kierowcy, po informacji o planach negocjacji odwołali w ubiegłym tygodniu protest. Przedstawiciele przewoźnika przyszli na umówioną godzinę do urzędu miasta.
W delegacji miasta czekał na nich m.in. zastępca prezydenta Arkadiusz Kubiec – informuje Elżbieta Śreniawska, prezes MPK. To nie spodobało się związkowcom.
– Prowokacyjnie przyszedł pan prezydent Kubiec, który nie uważa związków za stronę w rozmowach. To na nowo podgrzało atmosferę. Związki odmówiły udziału w spotkaniu – powiedziała Elżbieta Śreniawska.
Aktualnie w MPK obraduje komitet strajkowy. W najbliższym czasie wydane zostanie oświadczenie, z którego dowiemy się, czy protest związkowców zostanie zaostrzony. Pracownicy MPK domagają się od władz miasta pomocy w poprawie warunków pracy. Chcą też stałego odblokowania buspasów, które notorycznie są zajmowane przez nieuprawnione pojazdy. Tak jest m.in. na ulicach Olszewskiego i Pusha, które kierowcy chcą w związku z tym omijać. Związkowcom nie podoba się również przesuwanie linii autobusowych w taki sposób, że coraz mniej autobusów kończy trasy na pętlach z minidworcami.
Tydzień temu planowana była akcja protestacyjna, ale została zawieszona. Teraz związkowcy rozważają jej zaostrzenie