Całodobową klinikę dla zwierząt chce utworzyć Stowarzyszenie „Arka Nadziei”, które prowadzi schronisko w Dyminach. Byłaby to pierwsza tego typu placówka w województwie świętokrzyskim. Jak informuje Wojciech Moskwa, prezes stowarzyszenia, najbliższa całodobowa klinika znajduje się w Krakowie.
Podkreśla, że dostaje coraz więcej informacji od mieszkańców, którzy posiadają zwierzęta, że takiego miejsca w Kielcach brakuje.
– Wiemy, że dla prywatnych gabinetów nie jest to opłacalne, bo całą noc trzeba mieć jednak dyżur, za który trzeba płacić lekarzowi. Rozmawialiśmy ze znajomymi weterynarzami, którzy też dostrzegają ten problem i są chętni do pomocy – mówi.
Wojciech Moskwa dodaje, że wystosowane zostało pismo do prezydenta Bogdana Wenty, z prośbą o wydzierżawienie lokalu.
– Napisaliśmy pismo do prezydenta, czy można wydzierżawić pomieszczenia, które są przy schronisku, żeby to wszystko było w jednym miejscu. Poza tym, wtedy wyszłyby niższe koszty. Napisaliśmy też drugie pismo, z prośbą o dzierżawę lokalu w Kielcach. Chcielibyśmy, żeby prezydent coś dołożył od siebie i my coś dołożymy od siebie, żeby Kielce nie były stratne, ale miały gabinet całodobowy – zaznacza.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy klinika mogłaby zacząć działać. Wojciech Moskwa podkreśla, że chciałby, aby była ona dostępna 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu.