Autobusy kieleckiego MPK nie wjadą w piątek, 14 lutego na ulice Olszewskiego i Puscha. To efekt protestu kierowców, którzy domagają się od władz miasta pomocy w poprawie warunków pracy. Chcą też stałego odblokowania buspasów, które notorycznie są zajmowane przez nieuprawnione pojazdy. Tak właśnie jest na ulicach, które ominą w piątek autobusy.
Protest kierowców MPK w Kielcach zostanie przeprowadzony między godziną 14.00, a 16.00. To własnie w tym czasie jest największy problem z pokonaniem buspasów.
Bogdan Latosiński, przewodniczący największego związku zawodowego w MPK uzasadnia, że kierowcy nie otrzymali żadnego argumentu ze strony miasta, aby zawiesić protest. Zaznacza, że podobna akcja w styczniu została zawieszona po ustaleniu spotkania z prezydentem Bogdanem Wentą. Padły wówczas zapewnienia o rozpoczęciu lepszej współpracy. Zdaniem związkowców zakończyło się na obietnicach. Bogdan Latosiński mówi, że związkowcom nie podoba się również przesuwanie linii autobusowych w taki sposób, że coraz mniej autobusów kończy trasy na pętlach z minidworcami.
Zastępca prezydenta Kielc Arkadiusz Kubiec twierdzi, że wydłużenie tras linii tak, aby każda kończyła się pętli jest niezgodne z aktualną wizją miasta na komunikację publiczną. Zgadza się przy tym z uwagami kierowców MPK na temat ulokowania niektórych przystanków. Zaznacza przy tym, że wprowadzenie zmian wymaga czasu i zasobów finansowych. To samo tyczy się toalet dla kierowców autobusów. Arkadiusz Kubiec zapowiada, że miasto pracuje nad rozwiązaniem problemu zajętych buspasów i braku toalet, który ma być rozwiązany w niedalekiej przyszłości.
Jutro w godzinach od 14.00 do 16.00 w ulicę Olszewskiego nie wjadą autobusy linii 54 i 110, normalnie kursować będzie tylko linia 112. W ul. Puscha nie wjadą z kolei autobusy linii 9, 10 i 109.