2 tys. dzików zostanie odstrzelonych w świętokrzyskich lasach – taką decyzję podjął wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz, do którego trafił wniosek o odstrzał sanitarny od wojewódzkiego lekarza weterynarii.
– Wojewoda przychylił się do wniosku – informuje Ewa Łukomska, rzeczniczka wojewody. Podkreśla, że wskazana przez Zbigniewa Koniusza liczba osobników do odstrzału nie jest duża, to połowa skali, w jakiej odstrzał prowadzono w ubiegłym roku. Rzeczniczka podkreśla, że taka metoda jest skutecznym sposobem na walkę z rozprzestrzenianiem się wirusa ASF, a stosuje się ją powszechnie nie tylko w Polsce, lecz także na zachodzie Europy.
Najwięcej dzików zostanie odstrzelonych w powiecie kieleckim i jędrzejowskim – w sumie 200 zwierząt. Odstrzał będzie też prowadzony na terenie parku narodowego, gdzie zostanie zlikwidowanych 95 dzików.
Jak informowaliśmy, w Polsce na ASF chorują głównie dziki. W zeszłym roku było 2,5 tys. takich przypadków, a w styczniu tego roku stwierdzono już 500. W województwie świętokrzyskim na razie nie stwierdzono wystąpienia wirusa.
W marcu ubiegłego roku myśliwi oszacowali, że zwierząt jest około 3 tys. sztuk w świętokrzyskich lasach. Dziś dane te mogą być zupełnie inne, bo populacja dzików nieustannie się rozrasta. Jedna locha jest w stanie być trzy razy w ciąży w ciągu roku. W jednym miocie locha rodzi nawet kilkanaście prosiąt. Co więcej, dziki to inteligentne zwierzęta, gdy czują zagrożenie, rozmnażają się intensywniej.