Region świętokrzyski może przypomnieć sobie jak wygląda zima. Rano, ulice i chodniki w regionie pokryła cienka warstwa śniegu, który miejscami zmieniał się w lód. Według prognoz taka sytuacja może utrzymać się do jutrzejszego poranka.
Zarówno piesi, jak i kierowcy w Kielcach oceniają, że jazda i spacery stały się trudniejsze, ale poważnego kłopotu nie widzą.
– Na Robotniczej byłem świadkiem niebezpiecznego poślizgu, na szczęście nic się nie stało, ale w kilku miejscach należy jechać powoli. Jeśli zachowa się środki ostrożności, to można normalnie poruszać się po drogach – mówi jeden z kierowców.
– Da się chodzić, choć dzisiaj rano pies uwiązany na smyczy ochronił mnie przed poślizgnięciem się na chodniku. Mój kolega złamał dzisiaj nogę i nie przyszedł do pracy, więc muszę go zastąpić. Ogólnie jednak można przejść miasto bez większych przygód – oceniają z kolei piesi.
Na zmianę warunków zareagowały służby porządkowe. Jak informuje Jarosław Skrzydło z Miejskiego Zarządu Dróg, na kieleckie drogi wyjechało 25 pługopiaskarek.
Odśnieżane są także drogi krajowe. Małgorzata Pawelec z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podaje, że sprzęt odśnieżający patrolował świętokrzyskie trasy już w nocy.
– Na drogach krajowych pracowało 17 pługosolarek. Teraz w użyciu jest ich ponad dwadzieścia. Przez cały czas jezdnie są prewencyjnie posypywane solą – mówi Małgorzata Pawelec.
Rzecznik zaznacza, że śliskie nawierzchnie mogą pojawić się na wiaduktach, w okolicach lasów i w pobliżu zbiorników wodnych.
Według prognoz, drobne opady śniegu mają utrzymać się do nocy.