Gminy z powiatu kieleckiego chcą być współudziałowcami w zakładzie utylizacji PGO w Promniku. Samorządowcy liczą, że dzięki temu będą mieli wgląd w finanse spółki i nie będą zaskakiwani podwyżkami cen za wywóz śmieci, jak to miało miejsce ostatnio.
Wójtowie i burmistrzowie spotkali się dziś ponownie z prezydentem Kielc, żeby przedyskutować kwestię spornych podwyżek opłat za przyjmowanie odpadów w Promniku.
Rzecznik prezydenta Kielc, Tomasz Porębski informuje, że dzisiejsze rozmowy zaowocowały powstaniem nowej koncepcji, która ma być analizowana przez kieleckich urzędników i władze każdej z gmin ościennych.
Większość wójtów nie chciała komentować przebiegu spotkania. Zbigniew Piątek, wójt Piekoszowa określa je jako udane. Liczy na to, że finał rozmów okaże się korzystny dla każdej ze stron.
Obecnie zakład utylizacji śmieci w Promniku w całości należy do Kielc. Pozwala to na samodzielne podejmowanie wszystkich decyzji przez urzędników magistratu, ale oznacza również, że miasto musi ponosić koszty np. dokapitalizowywania firmy. Z drugiej strony, ościenne gminy nie mają wpływu na sposób zarządzania zakładem, ani na podejmowane przez firmę decyzje.
Stworzenie międzygminnej spółki pozwoliłoby na podzielenie kosztów utrzymania sortowni, ale dałoby gminom możliwość wpływania na jej działanie. Nie wiadomo jednak, czy taki zabieg jest prawnie możliwy. Kolejne spotkanie na temat przyszłości współpracy gmin i PGO odbędzie się w piątek.