– Jesteśmy przygotowani na pojawienie się koronawirusa w województwie świętokrzyskim – zapewnia wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz. W Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim odbyła się narada wszystkich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo epidemiologiczne w regionie.
– Gremium zbiera się po to, by wyprzedzać nieoczekiwane sytuacje. Działamy prewencyjnie – podkreśla wojewoda Zbigniew Koniusz.
Mówi, że koronawirusa w Polsce jeszcze nie ma.
– Gdyby jednak się pojawił, czy to poprzez chorego, który go przywiezie, czy kontakt wtórny, będziemy na to przygotowani – mówi Zbigniew Koniusz.
– Sprawdzane są możliwości oddziałów zakaźnych i stopień ich zabezpieczenia przed tego typu wirusem, a także przygotowywany jest schemat postępowania służb na wypadek jego wystąpienia – dodaje wojewoda.
– Najgorszą rzeczą jest roznieść wirusa, czyli w sposób nieodpowiedni transportować chorego, u którego stwierdzimy jakieś objawy – zaznacza Zbigniew Koniusz.
Wojewoda podkreśla, że Świętokrzyskie Centrum Ratownictwa i Transportu Sanitarnego jest przygotowane do trudnych transportów.
– Kilkanaście lat temu przechodziliśmy podobną sytuację z Ebolą. Dysponujemy zatem odpowiednimi strojami zabezpieczającymi ratowników, a także specjalnym urządzeniem do transportu osoby zarażonej wirusem – dodaje wojewoda.
Na przyjęcie chorych przygotowane są też szpitale. Wojewoda zapewnia, że w razie potrzeby nie będzie problemu ani z wydzieleniem pojedynczych miejsc, ani całych pięter w placówkach w przypadku pojawienia się wirusa. W grę wchodzi także wyodrębnienie całego szpitala.
Zbigniew Koniusz uspokaja, że koronawirus nie jest wirusem zjadliwym i na obecnym etapie podstawowa ochrona, czyli używanie maski i częste mycie rąk całkowicie nas zabezpiecza.