Jest szansa na kompromis w sprawie opłat za odbiór śmieci przez sortownię w Promniku. Wójtowie i burmistrzowie z powiatu kieleckiego podjęli dziś kolejną próbę rozmów zmierzających do utrzymania jednolitych cen dla Kielc i zarządzanych przez nich gmin. Negocjacje były prowadzone przy okazji spotkania samorządowców wchodzących w skład Kieleckiego Obszaru Funkcjonalnego. Z tego, co ustaliło Radio Kielce, atmosfera rozmów była napięta.
Ani przedstawiciele władz Kielc, ani pozostali wójtowie i burmistrzowie nie chcieli po spotkaniu komentować tego, co się na nim wydarzyło. Wiadomo tylko, że zarząd sortowni wyjaśniał w szczegółach, jak w tej chwili wygląda sytuacja i dlaczego koniecznie są podwyżki. Z naszych informacji wynika, że samorządowcy nie są przeciwni wzrostowi stawek, ale chcą być traktowani po partnersku, dlatego domagają się takich samych cen za odbiór śmieci dla Kielc, jak i sąsiednich gmin.
Zgodnie z zapowiedziami, podwyżki miały wejść w życie od 1 lutego, ale prezydent Kielc nadal nie podpisał zarządzenia w tej sprawie, a to oznacza, że wzrost cen się opóźni. Zastępca prezydenta Arkadiusz Kubiec pytany przez nas, kiedy to nastąpi, nie był w stanie podać daty. Stwierdził tylko, że cały czas trwają analizy i trudno podać konkretny termin.
– Na pewno będziemy robić wszystko, by stało się to jak najszybciej – podkreślał.
Czy stawki będą zróżnicowane? Na to pytanie wiceprezydent również nie odpowiedział. Z informacji Radia Kielce wynika także, że władze Kielc były zaskoczone faktem zaskarżenia przez sąsiednie gminy do wojewody uchwały rady miasta o podwyżce cen w Promniku.