Dziesięciu studentów Uniwersytetu Jana Kochanowskiego odebrało stypendium ministra nauki i szkolnictwa wyższego. W sumie resort przyznał żakom z UJK jedenaście stypendiów, ale w międzyczasie jedna osoba przeniosła się na studia do Krakowa.
Profesor Monika Szpringer, prorektor do spraw kształcenia uniwersytetu informuje, że stypendium ministra nauki i szkolnictwa wyższego jest wypłacane jednorazowo w całości.
– Te stypendia są wysokie. To 17 tys. złotych, które młodzi ludzie mogą zainwestować w siebie, w rozwój swoich talentów. To nas bardzo cieszy - mówi profesor Monika Szpringer.
Profesor Jacek Semaniak, rektor kieleckiego uniwersytetu podkreśla, że aby zdobyć uznanie w oczach ministra bardzo dobre wyniki w nauce nie wystarczą. Trzeba wykazać się również zaangażowaniem w badania naukowe, publikować w uznanych periodykach, brać udział w konferencjach czy – w przypadku studentów kierunków artystycznych – mieć swoje wystawy, albo koncertować.
Stypendystka Anna Michalska z kierunku lekarskiego mówi, że ma za sobą między innymi publikacje naukowe oraz udział w specjalistycznych konferencjach. W przyszłości chce łączyć powołanie lekarskie z badaniami naukowymi.
– Chciałabym to łączyć, bo daje to szersze spojrzenie na pacjenta. Można lepiej diagnozować, lepiej prowadzić pacjenta. To jest moja pasja szukanie odpowiedzi na pytania związane z chorobami, których na razie nie możemy wyleczyć – opowiada Anna Michalska.
Stypendium chce przeznaczyć na wyjazdy na konferencje oraz doskonalenie znajomości języka angielskiego.