Kilkoro radnych sprzeciwiło się wprowadzeniu na sesji rady powiatu kieleckiego punktu dotyczącego zróżnicowania cen za odbiór odpadów w Promniku. Ostatecznie radni nie przyjęli stanowiska w tej sprawie, ale podjęli ożywioną dyskusję. Starosta zapewnia, że z włodarzami gmin wciąż się solidaryzuje.
„Rada Powiatu w Kielcach wnosi zdecydowany sprzeciw przeciwko planowanym, a przede wszystkim zróżnicowanym, wyższym dla mieszkańców powiatu kieleckiego stawkom za zagospodarowanie odpadów na instalacji PGO w Promniku” – tak miało brzmieć pierwsze zdanie stanowiska radych powiatowych w sprawie pomysłu wprowadzenia niejednolitych cen dla klientów sortowni w Promniku. Jak informowaliśmy, podczas ostatniej sesji radni miejscy pozytywnie ocenili pomysł wprowadzenia innych, niższych stawek dla Kielc, a innych, wyższych dla firm, obsługujących gminy z powiatu kieleckiego.
Punkt nie został jednak wprowadzony do sesji, bo kilkoro radnych zwróciło uwagę na błędy formalne – projekt stanowiska wpłynął do radnych zbyt późno. Sprzeciw wnieśli radni należący do Projektu Świętokrzyskie popierającego Bogdana Wentę. Wyszło to na jaw, gdy po przegłosowaniu zaplanowanych uchwał głos zabrał radny Robert Kaszuba, który zwrócił uwagę na wybrane sformułowania w przygotowanym stanowisku. Podkreślał, że nie ma jeszcze projektu zarządzenia prezydenta w tej sprawie. Domagał się także, by najpierw treść stanowiska wypracować wspólnie w gronie radnych, dopiero później formułować go na piśmie. Dodał też, że wzrost cen za odbiór odpadów nie zależy od decyzji prezydenta, ani prezesa sortowni.
Radnemu odpowiedział obecny na sesji senator Krzysztof Słoń. Podkreślał, że problemem nie są podwyżki cen, których włodarze z powiatu kieleckiego się spodziewali, lecz nierówne traktowanie gmin i miasta Kielce korzystających z sortowni.
– Od początku uważałem, że powiat kielecki powinien wesprzeć w działaniach włodarzy, bo różnicowanie cen, jakie może wkrótce nastąpić, jest niedopuszczalne – mówił senator. Dodał, że to działanie nie fair w stosunku do gmin, które kilka lat temu deklarowały, że będą utrzymywać zakład poprzez dostarczanie mu odpowiedniej ilości odpadów ze swoich terenów.
Starosta Mirosław Gębski podkreślał, że choć formalnie radni nie wyrazili stanowiska w sprawie Promnika, władze powiatu będą wspierać gminy walczące o ujednolicenie cen.
– Ta sprawa toczy się szybko, nie sądziliśmy, że ktokolwiek będzie przywiązywał uwagę do formalności i ostatecznie nie podejmiemy dziś stosownego stanowiska. W dalszym ciągu solidaryzuję się z włodarzami i wspieram ich działania, między innymi skargę, jaką wystosowali do wojewody - zaznaczył.
Ostateczna decyzja w sprawie zróżnicowania cen za odbiór w Promniku jeszcze nie zapadła, musi ją podjąć prezydent Kielc. Według zapowiedzi ma się to stać w ciągu najbliższych dni. Samorządowcy z powiatu kieleckiego wystąpili z pismem do prezydenta o zaniechanie takich działań, wystosowali apel do przewodniczącego rady miasta, a także zaskarżyli do wojewody opinię radnych miasta.