Coraz wyraźniej widać efekty modernizacji kieleckiego dworca autobusowego. Sprzyjająca pogoda pozwoliła na znaczne przyspieszenie prac. W sierpniu obiekt ma być oddany do użytku.
Nowy „spodek” ma być unowocześnioną wersją projektu z lat 70.
Jak mówi Grzegorz Tomporowski, kierownik budowy, zainstalowano już ogrzewanie podłogowe i oświetlenie. Obecnie trwają prace przy suficie o strukturze plastra miodu. Razem z zewnętrznymi okrągłymi świetlikami będzie jednym z elementów charakterystycznych dla kieleckiej budowli.
Barbara Damian, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach zapowiada, że dworzec będzie w pełni dostępny dla przewoźników i pasażerów najpóźniej w sierpniu. Docelowo ma tu zostać utworzone centrum komunikacyjne dla całego województwa, z którego będą korzystać także prywatni przewoźnicy, do tej pory stacjonujący w różnych punktach miasta.
– Obecnie niektórzy przewoźnicy odjeżdżają z ul. Żytniej albo Mielczarskiego. W efekcie pasażerowie mają trudność w rozeznaniu się po wielu rozsianych w mieście przystankach. Utworzenie jednego centrum znacznie ułatwi im podróżowanie po kraju – mówi Barbara Damian.
Dworzec ma być także bardziej przyjazny dla osób niepełnosprawnych. Pojawią się m.in. tablice dostosowane dla osób niewidomych oraz specjalne płytki ułatwiające lokalizację.
Koszt przebudowy dworca autobusowego w Kielcach to około 70 mln zł.