Od pół wieku szkoli sportowych strzelców, a teraz chce przypomnieć, jak uprawianie tego sportu wyglądało przed laty. Klub Sportowy Świt w Starachowicach przez 50 lat istnienia wychował rzesze sportowców i trenerów, dlatego działacze postanowili stworzyć elektroniczną kronikę. Poszukują pamiątek i zdjęć z okresu działalności klubu.
Jak mówi prezes Świtu – Karol Kopeć, w całej historii trenowało tam około 800 osób. Wiele z nich odnosiło znaczące sukcesy sportowe, wiele obecnie szkoli młodych adeptów. Duże zmiany zaszły też na strzelnicy. Pierwsze baraki powstały w 1968 roku, obecne murowane pawilony, to lata 80. XX wieku. Teraz strzelnica jest po gruntownym remoncie i czeka na odbiór techniczny. Ten się przedłuża, ale członkowie klubu mają nadzieję, że już wkrótce obiekt będzie służył zawodnikom.
W zasobach jest prowadzona przez lata papierowa kronika, wiele zdjęć i pamiątek mają zawodnicy. Wciąż trwa akcja poszukiwania kontaktów z tymi, którzy mogliby się podzielić wspomnieniami.
Małgorzata Wadowska treningi rozpoczęła w latach 70. XX wieku. Obecnie jest trenerką Świtu. Wspomina, że wyjazdy na zawody w czasach jej młodości znacznie odbiegały od tych organizowanych współcześnie.
Jeżeli grupa była kilkuosobowa, to jechała blaszaną Nysą bez okien. W środku wstawione były drewniane ławki przykryte kocami, a młodzież zmieniała się co pewien czas na niewygodnych siedzeniach. Liczniejsze grupy podróżowały pociągiem. Małgorzata Wadowska, jako młoda trenerka, zabrała na zawody ponad 20 osób, wszyscy mieli ze sobą broń, a przechodnie pytali, co to za instrumenty, bo myśleli, że futerały należą do muzyków. Podobne historie, opatrzone zdjęciami maja znaleźć się w kronice Świtu.
Fotografie można przesyłać drogą elektroniczną do KS Świt, a osoby, które chciałyby dołączyć do grona sportowców, będą miały ku temu okazję już podczas ferii zimowych. Na strzelnicy zaplanowane są zajęcia dla młodzieży.