Policyjny pies Kłus pomógł uratować zaginionego seniora ze Staszowa. Dzięki wytropieniu przez czworonoga, 90-letni mężczyzna został odnaleziony i trafił pod opiekę lekarzy. Akcja poszukiwawcza miała miejsce w środę.
Po godzinie 18.00, zaniepokojony wnuczek powiadomił policję, że jego schorowany i niezdolny do samodzielnej egzystencji dziadek, rano wyszedł z domu i mimo zapadnięcia zmroku nie wrócił.
Rozpoczęto poszukiwania. Na dworze było już ciemno, padała mżawka, a temperatura spadała poniżej zera. W akcję zaangażowano przewodnika wraz z czworonogim funkcjonariuszem Kłusem. Mundurowi przeszukali teren przyległy do miejsca zamieszkania zaginionego.
Pies wykorzystując swoje zmysły szybko podjął trop. Po kilkudziesięciu minutach poprowadził st. sierż. Arkadiusza Kądzielę, wprost do zaginionego mężczyzny. 90-latek został odnaleziony w gęstych zaroślach, na terenie pomiędzy ogródkami działkowymi, a rzeką Czarną, około 1,5 km od miejsca zamieszkania. Odnaleziony mężczyzna nie wołał pomocy, leżał na ziemi bez butów, wykazywał oznaki wychłodzenia. Nie miał siły by wstać, a tym bardziej samodzielnie wrócić do domu.
Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy i za pośrednictwem dyżurnego wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Załoga karetki podjęła decyzję o przetransportowaniu mężczyzny do szpitala.