W trzecim meczu kontrolnym rozegranym w trakcie przygotowań do wiosennej części sezonu PKO Ekstraklasy, Korona Kielce przegrała w Antalyi 0:2 z ukraińskim Olimpikiem Donieck. Trenera Mirosława Smyłę bardziej niż wynik, martwią urazy i kontuzje zawodników.
– Nie mogli wystąpić Cebula i Paćinda, ale mam nadzieję, że w sobotę będą już do dyspozycji. Niestety Papadopulos zmaga się z urazem stawu skokowego. Będzie musiał doleczyć go po powrocie do Polski. Kontuzjowany Miletić opuścił już zgrupowanie i jest w Kielcach. Jego absencja może jeszcze potrwać około miesiąca – stwierdził szkoleniowiec „żółto–czerwonych”.
Mirosław Smyła był zadowolony z gry zespołu w pierwszej połowie. Problemy pojawiły się w drugiej odsłonie.
– Te sparingi charakteryzują się niesamowitą zaciętością, momentami na pograniczu czerwonych kartek. Twarda gra była jednak z dwóch stron i mogę być zadowolony z tego, jak prezentowali się piłkarze do przerwy. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji do zdobycia bramki. Szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy. Mam tylko nadzieję, że jak nie tu, to uda się w lidze. Druga połowa daje trochę do myślenia. Niektórzy zawodnicy jednak odstawali. To jest materiał do analizy indywidualnej i zespołowej – ocenił 50–letni szkoleniowiec.
We wcześniejszych sparingach „żółto–czerwoni” wygrali z albańskim KF Tirana 2:1 i przegrali z rumuńskim Sepsi Sfântu Gheorghe 0:1. W sobotę na zakończenie dwutygodniowego zgrupowania w Turcji kielecka drużyna zmierzy się z azerskim Səbail FK Baku i rosyjskim Arsienałem Tuła.