Miało być lotnisko, a potem wielkie tereny inwestycyjne, ale kupione przez miasto tereny w Obicach wydają się być zapomniane.
Już przed objęciem urzędu, prezydent Bogdan Wenta zapewniał, że ma wiele pomysłów na zagospodarowanie 500 hektarów gruntu, ale na razie żaden nie został wprowadzony w życie.
Podczas Świętokrzyskiego Forum Ekonomicznego, w październiku ubiegłego roku, dyskutanci wspominali o możliwości ściągnięcia chińskiego producenta elektrycznych silników samochodowych.
Jedną z koncepcji było również stworzenie farmy fotowoltaicznej. Taka wizja wykorzystania terenu nie została jednak potwierdzona przez kielecki ratusz. Od tamtej pory temat został zawieszony.
O pomysły ratusza dopytują m.in. kieleccy radni. Interpelację w tej sprawie złożył przewodniczący Kamil Suchański. Jak mówi, miasto zamiast czekać na przyjście inwestorów, powinno samo wyjść z szeroko zakrojoną ofertą, skierowaną nie tylko do regionalnych, ale też ogólnopolskich, czy światowych przedsiębiorców.
– Musimy w końcu postawić kolejny krok, choćby odpowiednio przygotowując tak, aby można było go skomercjalizować. Byłaby to korzyść dla miasta, które mogłoby zarobić choćby na sprzedaży gruntów. Dobrze, że jest zainteresowanie terenem, ale musimy wyjść z taką okazją w Polskę, czy nawet Europę, zamiast czekać, aż ktoś się do nas zgłosi – mówi radny.
Urząd Miasta nie odpowiedział jeszcze na interpelację radnego. Zastępca prezydenta Bożena Szczypiór zaznacza, że prowadzone są rozmowy w tym temacie. Powstrzymuje się jednak od komentarza tłumacząc, że miasto chce na początku ustalić konkretny plan inwestycyjny dla nieużywanego terenu.
Informacje na temat pomysłów urzędników miejskich na wykorzystanie terenu w Obicach mają zostać ujawnione jeszcze w tym tygodniu.