Dwanaście dni rywalizacji na dystansie 7,5 tys. kilometrów, z czego 5 tys. stanowiły odcinki specjalne, nowa lokalizacja i sposób organizacji. Tegoroczny 42. Rajd Dakar był z pewnością dużym wyzwaniem dla wszystkich uczestników. Na bezdrożach i pustyni w Arabii Saudyjskiej świetnie zaprezentował się kielczanin Maciej Giemza.
Motocyklista ORLEN Team osiągnął najlepszy wynik ze swoich dotychczasowych startów w tej najtrudniejszej terenowej imprezie na świecie. W klasyfikacji generalnej uplasował się na 17. miejscu.
Ostatni 12. etap prowadził z Haradh do Qiddiya. Po liczącym 262 kilometry dojeździe zawodnicy rywalizowali na odcinku specjalnym o długości 167 kilometrów. Bardzo dobrze poradził sobie na nim Maciej Giemza, który dojechał do mety na 9. pozycji.
– Ukończenie pierwszego Dakaru w Arabii Saudyjskiej to jest bardzo cenne doświadczenie, biorąc pod uwagę kolejne edycje, które się tu odbędą. Na ostatnim etapie czułem się bardzo dobrze. Jechałem w grupie kilku szybkich zawodników. Przez większą część odcinka znajdowałem się w okolicy piątej pozycji, pod koniec trochę zwolniłem, ale i tak osiągnąłem swój najlepszy wynik na etapie do tej pory. W klasyfikacji generalnej awansowałem o jedną pozycję i bardzo się cieszę, że dojechałem do mety. To zawsze jest fajne uczucie. Zwłaszcza na Rajdzie Dakar – podsumował swój występ 24-letni wychowanek KTM Novi Korona Kielce.
W 2018 roku na mecie w argentyńskiej Cordobie Maciej Giemza zameldował się na 24. pozycji. Rok później wycofał się z rajdu na 8. etapie z powodu awarii motocykla.