Ogromna strata i duże zaskoczenie – tak profesor Krzysztof Grysa z Politechniki Świętokrzyskiej mówi o nagłej śmierci doktora Zdzisława Piasty. Profesor wspomina, że rozmawiał ze swoim kolegą na kilka godzin przed jego śmiercią.
– Dzwoniłem do niego w poniedziałek, sprawdzałem godzinę – była to 14:02. Pytałem go, gdzie idziemy na spotkanie literackie. A on mówi, że miał zawał serca i jest na OIOMIe. Ale twierdził, że zawał jest niewielki i zdąży wrócić na uczelnię, żeby prowadzić egzamin 4 lutego. Nie wrócił – opowiada profesor Krzysztof Grysa.
Po śmierci Zdzisława Piasty, profesor Grysa zamieścił na swoim profilu społecznościowym emocjonalny wpis: „(…) Odeszła legenda Politechniki. Odszedł ktoś powszechnie lubiany i ceniony. Odszedł Kolega, Przyjaciel, Nauczyciel, Wychowawca, Naukowiec, Twórca, Podróżnik. Odszedł DOBRY, POGODNY CZŁOWIEK…”
Profesor Krzysztof Grysa podkreśla życzliwość Zdzisława Piasty.
– Nigdy nie widziałem go zdenerwowanego. Był człowiekiem bardzo otwartym. Zawsze chętnie pomagał, w sumie wsparł około stu osób w przygotowaniu pracy doktorskiej lub habilitacyjnej – mówi naukowiec.
Zdzisław Piasta zmarł nagle w nocy z 13 na 14 stycznia. Miał 68 lat. Był wybitnym znawcą teorii klasyfikacji. Zajmował się promowaniem metod statystycznych, które też rozwijał w licznych publikacjach. W sobotę o godzinie 13.00, w kościele świętego Andrzeja Apostoła w Suchedniowie odbędą się uroczystości pogrzebowe doktora Zdzisława Piasty.