Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach zaostrzają akcję protestacyjną. 24 stycznia miejskie autobusy w godzinach szczytu nie wjadą na ulicę Olszewskiego – taka decyzja zapadła podczas dzisiejszego posiedzenia dwóch działających w spółce związków zawodowych, tworzących komitet protestacyjny.
Jak informuje Bogdan Latosiński, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Transportu Publicznego w MPK, to efekt braku realizacji postulatów zmierzających do poprawy jakości komunikacji miejskiej w Kielcach.
– To między innymi nierealizowanie postulatów o odblokowanie buspasów. Przez to autobusy notują częste opóźnienia, a kierowcy muszą rezygnować ze swoich przerw śniadaniowych, aby zrekompensować opóźnienie wynikające z zablokowanych buspasów. Takie sytuacje pogarszają jakość usług, a tym samym odstraszają pasażerów od komunikacji miejskiej – mówi związkowiec.
Bogdan Latosiński zaznacza, że do dziś nie powstały nowe toalety dla kierowców przy pętlach autobusowych.
– Nie mogliśmy dalej tolerować takiego stanu rzeczy, dlatego dziś dwie komisje zakładowe podjęły decyzję o zaostrzeniu protestu. Pismo w tej sprawie zostało skierowane do prezydenta Kielc. O tym fakcie będą poinformowani także mieszkańcy – dodaje.
W ramach akcji protestacyjnej w piątek 24 stycznia pomiędzy godziną 14.00 a 16.00 autobusy komunikacji miejskiej nie będą wjeżdżać w ulicę Olszewskiego. Jak mówi Bogdan Latosiński, zakorkowane buspasy w tym miejscu to symbol problemu, z jakim na co dzień zmagają się kierowcy miejskich autobusów. Przewodniczący związku podkreśla, że akcja ma skłonić władze miasta do pochylenia się nad traktowaną w jego opinii po macoszemu komunikacją w Kielcach.