Oświatowa Solidarność chce by premier Matusz Morawiecki zaangażował się w pracę nad nowym systemem wynagradzania nauczycieli.
Jak mówi Ryszard Proksa, przewodniczący Komisji Krajowej Oświaty i Wychowania Solidarności, zmiany w naliczaniu nauczycielskich pensji były jednym z punktów porozumienia, które związek podpisał z rządem w kwietniu ubiegłego roku. Dzięki umowie Solidarność nie wzięła udziału w strajku nauczycieli – przypomina Ryszard Proksa.
– Napisaliśmy pismo do pana premiera, bo przecież to rząd podpisywał z nami to porozumienie, że chcemy w trybie pilnym się spotkać i omówić tę sprawę – mówi Ryszard Proksa.
Solidarność chce, żeby nauczycielskie wynagrodzenie powiązać ze średnią płacą w Polsce. Jeżeli ona będzie rosła, odpowiednio wzrośnie też pensja pracowników szkół. Ryszard Proksa podkreśla, że sprawa jest bardzo ważna. Podnoszenie pensji minimalnej zapowiadane przez rząd doprowadzi do tego, że nauczyciele będą zarabiali najniższą krajową lub nawet mniej.
– Problem jest bardzo napięty. Mamy nadzieję, że rząd nie będzie przeciągał sprawy tak, że znów „zagotuje” środowisko i coś się wydarzy. To byłoby niepotrzebne i niepoważne – twierdzi przewodniczący oświatowej Solidarności.
Ryszard Proksa dodaje, że związek ma jeszcze jeden ważny postulat – podwyżki pensji, które Dariusz Piontkowski, minister edukacji zapowiada na wrzesień, Solidarność chce wprowadzić już od stycznia.
– O tym też chcemy rozmawiać z rządem – twierdzi Ryszard Proksa.