Maciej Giemza z ORLEN Team utrzymuje miejsce w najlepszej dwudziestce motocyklistów 42. Rajdu Dakar. Kielczanin osiągnął na 7. etapie 24. czas i zajmuje 19. pozycję w klasyfikacji generalnej. Dla wychowanka KTM Novi Korona wynik zszedł jednak na dalszy plan, po tym, jak był świadkiem reanimacji Paulo Gonçalvesa.
– Cały odcinek bez żadnych problemów. Do tankowania nie jechałem na 100 proc., ponieważ musiałem pokonać 253 km i istniało ryzyko, że zabraknie paliwa. Na prostych rozwijałem więc prędkość 135-140 km/h, zamiast 160 km/h. Po tankowaniu miałem super rytm na wydmach, jednak na 270 kilometrze widziałem coś, co sprawiło, że nie wiedziałem, co ze sobą zrobić – próbę reanimacji Paulo Gonçalvesa. Na mecie niestety tylko potwierdziło się, że nieudaną. Najgorszy dzień w życiu za mną – powiedział Maciej Giemza.
40-letni Portugalczyk Paulo Gonçalves przewrócił się w trakcie pokonywania odcinka specjalnego i zmarł wskutek odniesionych obrażeń. Był to jego trzynasty występ w tej najtrudniejszej terenowej imprezie świata.
Niedzielny etap ze startem w Rijadzie i metą w Wadi ad-Davasir liczył 741 km, z czego odcinek specjalny 546 km. Najszybszy wśród motocyklistów był Argentyńczyk – Kevin Benavides z Monster Energy Honda Team 2020. Drugi był jego kolega z zespołu Hiszpan – Joan Barreda Bort, a trzeci Austriak – Matthias Walkner z Red Bull KTM Factory Team. W klasyfikacji generalnej prowadzi Amerykanin – Ricky Brabec z Monster Energy Honda Team 2020.
W poniedziałek 8. etap ze startem i metą w Wadi ad-Davasir. Zawodnicy będą mieli do pokonania 716 km, z czego odcinek specjalny będzie miał 477 km długości.