Nie wszyscy kierowcy, jak się okazuje są zadowoleni z nowej, ekspresowej obwodnicy Skarżyska-Kamiennej. Droga nie podoba się niektórym mieszkańcom północnej części miasta, bo jak twierdzą, jej otwarcie utrudniło im dojazd do pobliskiego Szydłowca.
Stało się tak za sprawą ograniczenia ruchu na budowie ronda, które ma być częścią węzła północ. Jak mówią kierowcy, bez możliwości wjechania w to miejsce, są zmuszeni do obierania dłuższej trasy przez miasto, żeby dostać się do jedynego wjazdu na ekspresówkę.
– Jeszcze do niedawna mogliśmy korzystać z tej drogi, ale od nowego roku na jej końcu postawiono zakaz ruchu. Dotychczas bardzo często korzystaliśmy z tej trasy, żeby dojechać do pobliskich miejscowości, ale od kiedy nie wolno na nią wjeżdżać musimy cofać się do węzła południe, co zajmuje nawet kilkanaście minut – mówi jeden z kierowców.
Małgorzata Pawelec z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśnia, że blokada drogi spowodowana jest budową ronda, które finalnie ma łączyć starą „siódemką” z nową drogą S7. Rzecznik dodaje, że dopuszczenie do starej „siódemki” ruchu tranzytowego spowodowałoby korki.
Zablokowanym przejazdem mogą poruszać się tylko pojazdy komunikacji zbiorowej. Również właściciele nieruchomości w tej okolicy mogą korzystać z drogi po wcześniejszym powiadomieniu kierownika robót.
Budowa drugiego węzła łączącego Skarżysko z drogą krajową S7 ma zakończyć się w maju tego roku.