Wierni wyruszyli sprzed kościoła Wszystkich Świętych, a trasa prowadziła na Plac pod Skałkami.
W rolę Maryi i Józefa wcielili się Małgorzata i Mariusz Krawczykowie, związani z Domowym Kościołem przy parafii na Wanacji.
– Ksiądz proboszcz bardzo nas zaskoczył tą propozycją, to ogromny zaszczyt i mamy nadzieję, że podołamy obowiązkom – mówiła pani Małgorzata.
Głównym organizatorem Orszaku w Starachowicach jest Rada Rycerzy Kolumba, która corocznie szuka pomysłów na uatrakcyjnienie spotkania. Jednym z nich jest rozdawanie dzieciom drewnianych mieczy, które mają je zagrzewać do obrony Świętej Rodziny i torować drogę trzem mędrcom.
W orszaku szła m.in poseł PiS Agata Wojtyszek. Wspominała, że w tej inicjatywie uczestniczy od wielu lat, choć nie zawsze w Starachowicach.
– To wielka manifestacja wiary. Cieszę się, że moja parafia, w której mieszkam jest jednym z głównych organizatorów wydarzenia – dodała Agata Wojtyszek.
Wśród starachowiczan uczestniczących w Orszaku wiele osób było z dziećmi, zdaniem rodziców i dziadków to sposób na wychowanie w religijności i tradycji.
Trzej królowie szli poprzedzani zwierzętami. Te pochodziły z cyrku Arena, który na zimę zjeżdża do pobliskiego Henryka. Największe zainteresowanie budziła młoda wielbłądzica, ale był także koń i kucyk. Zwierzęta na co dzień pracują w cyrku, są więc oswojone i przyzwyczajone do dużych zgromadzeń, jednak tuż przed wyjściem w trasę trzeba je było uspokajać.
Hasłem tegorocznego Orszaku Trzech Króli są słowa „Cuda, cuda ogłaszają”, które nawiązują do polskich kolęd. Ksiądz Andrzej Kania, proboszcz parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Starachowicach, jeden z organizatorów wydarzenia w mieście, przypomina, że często wierni nie znają całych kolęd, dlatego warto je przypominać i śpiewać w całości. Wobec tego uczestnicy dostawali śpiewniki z tekstami pieśni.