Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach apeluje o przynoszenie do placówki pożywienia dla przebywających tam czworonogów. Jak informuje Wojciech Moskwa, prezes Stowarzyszenia „Arka Nadziei”, które kieruje schroniskiem, obecnie największe zapotrzebowanie jest na suchą karmę dla kotów.
– Przede wszystkim prosimy o przynoszenie do nas suchej karmy dla kotów wolno bytujących. Takie zwierzęta, najczęściej po wypadkach, trafiają do nas bardzo często. My je leczymy, a gdy odzyskują zdrowie i nie znajdują właściciela, wypuszczamy je na wolność. Takie koty dokarmiane są przez osoby, które mają z nami podpisane umowy i to właśnie do schroniska zgłaszają się po tę karmę – wyjaśnia Wojciech Moskwa.
Schronisko prosi także o przynoszenie do placówki środków dezynfekcyjnych. Jak dodaje Wojciech Moskwa, świadomość społeczeństwa na temat adopcji zwierząt wzrasta. Dotychczas w okresie około świątecznym zdarzały się przypadki adopcji zwierzęcia pod wpływem chwili i traktowania czworonoga jako prezentu pod choinkę.
– Gdy przychodzą do nas osoby chcące przygarnąć kota, czy psa, to zawsze je pytamy, dlaczego chcą adoptować dane zwierzę. Tłumaczymy im, że czworonogi też czują i nie można ich traktować jak zabawkę, którą można wyrzucić, kiedy się znudzi. Adopcja zwierzęcia musi być przemyślaną decyzją, nie może wynikać np. z kaprysu dziecka. Zawsze przypominamy, że to nie dziecko jest odpowiedzialne za przygarniętego do swojego domu kota, czy psa, a osoba dorosła. Na szczęście w ostatnich miesiącach nie mieliśmy przypadku zwrotu czworonoga – mówi Wojciech Moskwa.
Obecnie w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach przebywa prawie 150 czworonogów, w tym ponad 40 kotów.