W Działoszycach, w jednym z najmniejszych miast w województwie świętokrzyskim również stanęła żywa szopka. Stanowi ją konstrukcja wykonana z drewna sosnowego. Szopka cieszy zarówno młodszych, jak i starszych mieszkańców.
Jak informuje ksiądz Andrzej Jankowski, proboszcz parafii, okazałą budowlę okalają dwa świerki. Podobnie, jak w roku ubiegłym pojawiło się wiele zwierząt. Wśród nich m.in. osiołek, kucyk, baran, czy koziołek.
– Po drugiej stronie boksu jest owca z małą owieczką, która urodziła się dwa tygodnie temu. Są kózki i bardzo przyjazny koziołek Wojtek. Jest też kilka gatunków ptactwa. To perliczki, pawie, kaczki, gęsi, kury – wymienia proboszcz.
Jak dodaje, taka żywa szopka z jednej strony pozwala odtworzyć wydarzenia, które towarzyszyły narodzinom Jezusa, po drugie przyciąga do kościoła nie tylko mieszkańców parafii, ale również wielu gości.
– Trzy lata temu w naszej szopce pojawiły się żywe króliki. To nas zainspirowało, żeby zrobić inscenizację żywej szopki, a przy tym wykorzystać nasze zwierzęta, którymi osobiście się opiekuję. Jedynie króliki zostały nam podarowane – zaznacza duchowny.
Żywa szopka stanowi dodatkową atrakcję dla wiernych, którzy przychodzą na świąteczną modlitwę. Szczególnie podoba się najmłodszym, choć jak mówią do pełni szczęścia brakuje śniegu.
Prace przy budowie szopki trwały około 2 tygodni. W jej budowę chętnie zaangażowali się mieszkańcy.
To jednak nie jest jedyna szopka w Działoszycach. Druga znajduje się w kościele.
Szopki można podziwiać do 6 stycznia.