Deszczowy poranek nie przeszkodził kilkunastoosobowej grupie amatorów aktywności fizycznej w bieganiu na ostrowieckim Gutwinie. „Wigilijna dyszka”, to nieformalne przedsięwzięcie, które przypomina, że ruch jest potrzebny nawet w świątecznym czasie.
Jak mówi Marlena Pięta ze stowarzyszenia OstroBiec, wigilijny bieg organizowany jest po raz trzeci, ale za każdym razem czegoś brakuje.
– Liczymy na to, że któregoś roku uda się pobiegać w śniegu – mówi Marlena Pięta.
Jak dodaje, poranne bieganie w Wigilię daje energię do tego, aby wykonać założony plan przed świętami.
Niektórzy z biegaczy przyjechali nawet spoza miasta, aby w towarzystwie kolegów przebiec 10 kilometrów. Biegacze przypominają starą zasadę: „jaka Wigilia, taki cały przyszły rok”, dlatego liczą na to, że 2020 rok będzie aktywny biegowo.
– Wspólne bieganie jest przyjemne, mimo tej brzydkiej pogody – mówi jedna z biegaczek.
Z kolei inny biegacz uważa, że warto taki dzień uczcić w gronie osób o wspólnej pasji.
Biegacze zapowiadają, że w święta nie leniuchują i także znajdują czas na to, aby ruszyć ciało i pobiegać.