Niezmiennie największą atrakcją cieszy się diabelski młyn, do którego ustawiają się kolejki chętnych. Nie tylko jazda na kole, ale również pulsujące na nim neony budzą zainteresowanie. Obok stoi karuzela dla najmłodszych dzieci.
Na stoiskach zlokalizowanych na płycie Rynku tradycyjnie można kupić m.in. ozdoby choinkowe.
Kinga Mikołajczyk, instruktor w Zakładzie Aktywności Zawodowej Caritas Diecezji Kieleckiej sprzedaje świąteczne dekoracje wykonane własnoręcznie przez osoby zatrudnione w zakładzie.
– Wszystkie ozdoby powstały podczas warsztatów rękodzieła. Wykonujemy je okolicznościowo, nie tylko na Boże Narodzenie, ale również przy okazji innych świąt. W tej chwili najlepiej się sprzedają choinki, bombki, maskotki, czy serduszka. Niestety, nie mamy już kartek świątecznych – dodaje.
Sporym zainteresowaniem cieszą się również konfitury i dżemy przywiezione przez Piotra Steca, który prowadzi gospodarstwo w miejscowości Zaklików na Podkarpaciu.
– Na własnej plantacji hodujemy owoce, z których później produkujemy soki, napoje, dżemy, czy konfitury. Wszystkie produkty są bardzo zdrowe, nie zawierają konserwantów – zachwala.
Pani Edycie wyroby serwowane przez pana Piotra bardzo smakowały.
– Nie są za słodkie i bardzo dobrze zmiksowane. O takie właśnie mi chodziło, gdyż nie mogę dużo cukru używać. Są rewelacyjne, na pewno nabędę – zapowiada.
Na Rynku stanęła scena, są organizowane konkursy dla najmłodszych, odbywają się również warsztaty. Jarmark potrwa do późnych godzin wieczornych.