– To nie jest tak, że chcemy dotrenować do końca rundy i na piątkowy mecz wyjdziemy sobie, jak na grę kontrolną. Spotkanie z Pogonią traktujemy bardzo poważanie i dlatego do Szczecina lecimy samolotem – poinformował trener Korony Mirosław Smyła. Kieleccy piłkarze pierwszy raz w tym sezonie skorzystają z tego środka transportu.
– W czwartek rano zbiórka, wspólne śniadanie i wyjazd na lotnisko do Warszawy. Później krótka podróż, dzięki czemu będziemy mieli możliwość potrenowania na miejscu. Logistycznie jest to moim zdaniem optymalnie rozwiązanie. Wszystko po to, żeby przygotować się nie tylko pod kątem mentalnym, że damy radę, wola walki itd. Równolegle z tym musi iść piłka nożna, przygotowanie techniczno-taktyczne i fizyczne. Sama logistyka świadczy o tym, że porządnie szykujemy się do tego meczu – uważa Mirosław Smyła.
W Szczecinie kielecki szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z pięciu piłkarzy. Za żółte kartki pauzować będą musieli Mateusz Spychała, Ivan Marquez i Rodrigo Zalazar. Z chorobą wciąż walczy Marcin Cebula, a z kontuzją Michal Papadopulos.