Strażacy ochotnicy z Fałkowa mają poważny problem. Częste wyjazdy do pożarów składowiska odpadów dały mocno się we znaki ich 30-letniemu samochodowi bojowemu. Po ostatniej akcji STAR 266 od miesiąca jest w naprawie. Szwankują w nim silnik i hamulce.
Grzegorz Zganiacz, komendant OSP w Fałkowie, zwraca uwagę, że pojazd od 32 lat nie był gruntownie remontowany.
– Naprawiamy we własnym zakresie tylko bieżące usterki – mówi komendant.
Okazuje się też, że STAR nie jest przystosowany do przewożenia nowoczesnego sprzętu ratującego życie, niezbędnego przy wypadkach i pożarach. Urządzenia zostały zakupione dla Fałkowa przez Państwową Straż Pożarną w Końskich i Ministerstwo Sprawiedliwości. Komendant musi jednak wozić go do akcji prywatnym autem.
Henryk Konieczny, wójt Fałkowa informuje, że na razie tamtejsza OSP nie jest wpisana do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, więc gmina nie ma możliwości zdobycia pieniędzy na zakup nowego wozu. Jak informuje Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckiej Państwowej Straży Pożarnej, Fałków jest na liście jednostek przygotowanych do wpisania do systemu. To jednostka zabezpieczająca oddalone od centrum powiatu tereny.
– Jednostka ta spełnia wszystkie kryteria: wyszkolenie strażaków, odpowiednie wyposażenie, jest zlokalizowana przy drodze krajowej i przy centralnej magistrali kolejowej – podkreśla oficer.
Wpis do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego nie jest równoznaczny z wymianą wozu, ale łatwiej uzyskać wsparcie w jego finansowaniu.