Korona pokonała na „Suzuki Arenie” Cracovię Kraków 1:0 (1:0) w meczu 19. kolejki PKO Ekstraklasy. Bramkę na wagę trzech punktów dla kielczan zdobył w 43. minucie Erik Pacinda. „Żółto-czerwoni” kończyli to spotkanie w „dziewiątkę”, bo czerwonymi kartkami ukarani zostali Rodrigo Zalazar (40.) i Jakub Żubrowski (75. za drugą żółtą). Czerwony kartonik obejrzał także piłkarz gości – David Jablonsky (89.).
Na pierwszą groźną sytuację kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Ściegiennego czekali do ósmej minuty. Na strzał z linii pola karnego Cracovii zdecydował się Matej Pucko, ale piłka odbita od jednego z obrońców wyszła na rzut rożny. Goście odpowiedzieli siedem minut później. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Sergiu Hanca, ale uderzenie głową Davida Jablonskiego było niecelne.
Czeski stoper krakowskiego zespołu mógł wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie w 25. min., ale jego kolejny strzał głową o metr minął słupek kieleckiej bramki. Po pięciu minutach groźnie z kolei było po drugiej stronie boiska, ale mocne uderzenie Rodrigo Zalazara pewnie obronił Michal Peskovic. W 40. min. Zalazar otrzymał żółtą kartkę za faul na Michale Heliku, ale sędzia Wojciech Myć, po konsultacji z wozem VAR, zmienił decyzję i pokazał pomocnikowi Korony czerwoną kartkę.
Wydawało się, że grająca z przewagą jednego zawodnika Cracovia ruszy do przodu, ale to kielczanie niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Pucko idealnie podał do Erika Pacindy, a ten precyzyjnym uderzeniem nie dał żadnych szans słowackiemu bramkarzowi gości.
Po zmianie stron zespół Michała Probierza przystąpił do ataku, ale to gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie. W 48. min. odważnym wyjściem poza pole karne Peskovic w ostatniej chwili uprzedził Pucko, a po chwili sparował na rzut rożny groźne uderzenie Gardawskiego.
Pięć minut później Koronę od utraty bramki uchronił Marek Kozioł w świetnym stylu broniąc uderzenie głową wprowadzonego do gry w drugiej połowie Filipa Piszczka. Kielczanie skupili się na obronie korzystnego wyniku, ale w 75. min. ich sytuacja stała się jeszcze trudniejsza. Drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, otrzymał Jakub Żubrowski i Korona musiała już grać tylko w dziewiątkę. Ostatni fragment spotkania to oblężenie kieleckiej bramki, ale bramkarz gospodarzy interweniował z dużym wyczuciem.
W 89. min. czerwoną kartkę otrzymał obrońca Cracovii Jablonsky, który bez piłki kopnął Urosa Duranovica. Mimo to goście w 90. min. powinni doprowadzić do wyrównania, ale doskonałej sytuacji nie wykorzystał Rafael Lopes. W ostatnich minutach gra wyraźnie się zaostrzyła, a sędzia Wojciech Myc co chwila sięgał po żółty kartonik. W całym spotkaniu arbiter pokazał dziewięć żółtych i trzy czerwone kartki.
Myć przedłużył mecz o sześć minut, podczas których Cracovia dwukrotnie mogła jeszcze doprowadzić do wyrównania. Najpierw jednak z linii bramkowej piłkę wybił obrońca Korony Mateusz Spychała, a tuż przed końcem, po strzale z najbliższej odległości Milana Dimuna świetnie interweniował Kozioł.
Kielczanie, którzy kończyli mecz w dziewiątkę, odnieśli piąte zwycięstwo w sezonie.
Korona Kielce – Cracovia Kraków 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Erik Pacinda (43).
Żółta kartka – Korona Kielce: Michael Gardawski, Nemanja Miletic, Jakub Żubrowski, Mateusz Spychała, Ivan Marquez, Erik Pacinda. Cracovia Kraków: Rafael Lopes, Pelle van Amersfoort, Michał Rakoczy.
Czerwona kartka za drugą żółtą – Korona Kielce: Jakub Żubrowski (75). Czerwona kartka – Korona Kielce: Rodrigo Zalazar (40-faul).Cracovia Kraków: David Jablonsky (89-faul).
Sędzia: Wojciech Myć (Lublin). Widzów 4 728.
Korona Kielce: Marek Kozioł – Mateusz Spychała, Adnan Kovacevic, Ivan Marquez, Nemanja Miletic – Ognjen Gnjatic, Jakub Żubrowski, Michael Gardawski (69. Uros Duranovic), Rodrigo Zalazar, Erik Pacinda (90. Themistoklis Tzimopoulos) – Matej Pucko (84. Ivan Jukic).
Cracovia Kraków: Michal Peskovic – Cornel Rapa, Michał Helik, David Jablonsky, Kamil Pestka (67. Michal Siplak) – Milan Dimun, Mateusz Wdowiak (61. Michał Rakoczy), Sylwester Lusiusz (46. Filip Piszczek), Pelle van Amersfoort, Sergiu Hanca – Rafael Lopes.