W 11. kolejce, ostatniej w pierwszej rundzie, w pierwszoligowych derbach regionu piłkarze ręczni KSZO Odlewni Ostrowiec przegrali we własnej hali z AZS UJK Kielce 23:34 (14:18). Najwięcej bramek dla gospodarzy zdobyli: Kacper Grabowski – 8 i Bartosz Kogutowicz – 4. Natomiast wśród kielczan najskuteczniejsi byli: Daniel Goliszewski i Piotr Gasin – obaj rzucili po 10 goli.
Do przerwy mecz był wyrównany i po pierwszych 30 minutach akademicy prowadzili różnicą czterech trafień. Jednak początek drugiej połowy mieli „piorunujący”: w 10 minut zdobyli siedem bramek, tracąc tylko jedną i zrobiło się 25:15 dla gości. Wówczas stało się jasne, że bardziej doświadczony kielecki zespół już nie pozwoli sobie odebrać zwycięstwa. I tak się stało. Podopieczni Tomasz Błaszkiewicza, kontrolując sytuację na parkiecie, wygrali bardzo pewnie.
– Zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne. Wiedzieliśmy, że mecz tak naprawdę rozpocznie się po 30 minutach i staraliśmy się wypracować sobie jakąś przewagę przed przerwą. Po zmianie stron zaczęliśmy już tylko ją powiększać, wykorzystując nasze atuty motoryczne i wytrzymałościowe. Graliśmy do tzw. „pewnej piłki”, rzucaliśmy z czystych pozycji i to był klucz do sukcesu – podsumował rozgrywający AZS UJK Piotr Gasin.
– Naprawdę nie wiem co powiedzieć. Obejrzeliśmy dwie różne połowy. Do przerwy była walka z naszej strony, ale w drugich trzydziestu minutach szybko nam „odskoczyli”, a my byliśmy zupełnie zagubieni i w ataku, i w obronie. Szkoda, że tak to wyglądało, bo to przecież były derby i myśleliśmy, że będzie walka przez całe 60 minut, ale okazało się zupełnie inaczej – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce skrzydłowy KSZO Odlewni Ostrowiec Kacper Grabowski.
W tym roku piłkarzom ręcznym AZS UJK pozostał jeszcze zaległy mecz na wyjeździe z MTS Chrzanów, a ostrowczanom środowy pojedynek w Pucharze Polski w Wejherowie z miejscowymi Tytanami. Natomiast runda rewanżowa w I lidze rozpocznie się w drugi weekend lutego.