Niedowierzanie i ostre słowa wobec Danuty Papaj i miejskich urzędników padały z ust radnych podczas sesji, na której zastępca prezydenta tłumaczyła się z nieprawidłowości dotyczących jej wykształcenia. Tym razem kieleccy radni nie zostawią sprawy bez odpowiedzi.
Pod naciskiem pytań ze strony radnych, urzędnicy ratusza przyznali m.in. że wiceprezydent Danuta Papaj nie posiadała wyższego wykształcenia w momencie obejmowania stanowiska przewodniczącego rady nadzorczej w spółce Wodociągi Kieleckie. Nie wiedział o tym także sam prezydent Kielc, Bogdan Wenta, który polecił ją na to stanowisko.
Dyskusję na sesji rady miasta rozpoczęła Agata Wojda, szefowa klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. Pytała m.in: kto był odpowiedzialny za to niedopatrzenie, co dalej z decyzjami, które w tym czasie podjęła Danuta Papaj będąc przewodniczącą zarządu, a także co z wynagrodzeniami, które wiceprezydent pobierała przy okazji pełnienia tej funkcji.
– W końcu otrzymaliśmy jakieś wyjaśnienia – mówi radny Marcin Stępniewski z Prawa i Sprawiedliwości. Oczekuje, że prezydent dogłębnie przyjrzy się sprawie i wyciągnie odpowiednie konsekwencje. Liczy także, że dokładnie zostanie prześledzony proces powołania Danuty Papaj do rady oraz jasno określone będzie, gdzie popełnione zostało niedopatrzenie.
Katarzyna Suchańska, przewodnicząca klubu radnych Bezpartyjni i Niezależni, nazwała cała sytuację kompromitującą. Jej zdaniem, sprawa powołania wiceprezydent Danuty Papaj do rady nadzorczej Wodociągów Kieleckich obnaża rażące nieprawidłowości, do których dochodziło w spółce. Powątpiewa, czy osoba nie mająca wiedzy o podstawowych elementach ustawy, jakimi są kryteria powoływania członków rady nadzorczej, powinna w niej zasiadać.
Prezydent Kielc Bogdan Wenta zapowiedział, że jeśli zgodnie z opinią komisji wybierającej członków tego gremium doszło do poświadczenia nieprawdy, zgłosi ten fakt do prokuratury.